Главная » Статьи » Мои статьи

Frieda Jung – poetka z Insterburg. Pamięć o Friedzie Jung

Irina Treń

Frieda Jung – poetka z Insterburg

 

Frieda Jung urodziła się w Kiaulkehmen w powiecie gąbińskim (Gumbinnen) w Prusach Wschodnich w rodzinie nauczyciela Augusta Junga (1826-1882) i Wilhelminy Voullieme. W Kiaulkehmen spędziła dzieciństwo i wczesną młodość. Przeżycia dziecięce poetka opisała w opowiadaniu W porannym słońcu. Niestety, miejscowość rodzinna Friedy Jung nie zachowała się, na miejscu dawnej wsi dziś można zobaczyć niewielkie jeziorko zarośnięte sitowiem i łąkę…

W rodzinie było pięcioro dzieci, Frieda lub Friedel, jak nazywano ją w domu, była młodsza. 4 czerwca 1865 roku, w niedzielę, na Zesłanie Ducha Świętego pojawiła się na świat Frieda Jung: „Bocian położył mnie mamusi na wyszywanej poduszce na święto Zesłania Ducha Świętego ( z opowiadania W porannym słońcu).

Friedel spędziła szczęśliwe dzieciństwo w starym budynku czterostopniowej ośmioklasowej szkoły ludowej. Tutaj mieszkała rodzina nauczyciela Junga. Po ukończeniu szkoły i konfirmacji Friedę oczekiwało typowe życie dziewczyny w tamtych czasach: „Szycie, haftowanie i trochę gry na fortepianie – i ja byłam zadowolona” – pisała w opowiadaniu Wrażenia pisarka. Później było miasto Gąbin i pensjonat. Szczęśliwe dzieciństwo Friedel skończyło się wraz z śmiercią ojca.

Gumbinnen – Budderna

Po śmierci męża matka Friedy przeprowadziła się z dziećmi do Gabina. 17-letnia Frieda trafiła do szybko rozwijającego się miasta. Gąbin lub po niemiecku Gumbinnen zaczął rozrastać się po przeprowadzeniu przez miasto w 1860 roku Wschodniej Drogi Żelaznej. Pojawiło się w Gabinie wiele nowych zakładów i firm: w 1860 roku powstała odlewnia Dingera, w 1882 – firma produkcyjno- handlowa Karla Brandta, która produkowała i sprzedawała różne wyroby z metalu. Pojawiły się liczne cegielnie i tartaki, działał duży i znany w europie młyn, który przerabiał ziarna na mąkę miejscowych gospodarzy i dostawców z Rosji. W tym czasie w życiu dziewczyny pojawiła się miłość.

W 1884 roku Frieda Jung wyszła za mąż za nauczyciela szkoły ludowej Brauera, lecz małżeństwo przetrwało zaledwie jeden rok i skończyło się rozwodem. Frieda doświadczyła krótkotrwałego szczęścia w macierzyństwie – wkrótce nowonarodzone niemowlę zmarło. Frieda Jung mocno przeżyła śmierć jedynego dziecka. I wówczas oddając się woli Boże rozpoczęła nowe Zycie. Pomyślała czym mogłaby się zająć? I postanowiła wstąpić na kursy wychowawczyń przedszkola w Ełku, a po ich zakończeniu jako wychowawczyni przepracowała 12 lat. Z powodu pogorszenia się zdrowia za radą lekarza została dama do towarzystwa frau Seidel. W domu swojej chlebodawczyni znalazła spokój i dobroć. I wówczas napisała pierwsze wiersze i wkrótce swoje poezje przedstawiła szerszej publiczności czytelniczej.

Pierwsza książka Friedy Jung nosiła tytuł Wiersze (Gedichte) i została wydana w 1900 roku w Królewcu. Wczesne wiersze poetki wyróżniały się głębią uczuć, szczerością przekazu poetyckiego i naturalnością przekazu myśli autorki. Styl ten pozostał w dalszej jej twórczości.

W 1902 roku Frieda Jung przeprowadziła się do miejscowości Buddern (obecnie Budry w powiecie węgorzewskim) do siostry Marty. I tutaj, w Buddern, rozpoczął się okres jej intensywnej twórczości poetyckiej.

W 1904 roku Frieda Jung wydała zbiór liryków i prozy pt. Majowy wieczór – Boże błogosławieństwo (Mairegen Gottessegen), który został przychylnie przyjęty przez czytelników. Następnie w 1905 i 1906 roku w Gabinie ukazały się drukiem następujące książki: Radość i żal (Freud un Leid) i Świąteczne wiersze i przyjacielskie pozdrowienia (Festgedichte und Freundes grusse). W 1908 roku poetka w Królewcu wydała zbiór liryków pt Nowe wiersze (Neue Gedichte). Królewiecki kompozytor, pianista i dyrygent Robert Schwalm (1845-1912) oraz bratanek Friedy Siegfried Jung napisali muzykę do kilku jej wierszy.

Frieda Jung była bystrym obserwatorem, toteż opisywała otoczenie w jakim mieszkała z serdecznością i nierzadko z humorem. Dlatego dzięki wystąpieniom przed czytelnikami i wydanym zbiorkom poezji wkrótce stała się znaną pisarką w Prusach Wschodnich. Książki jej zagościły w wielu wschodniopruskich rodzinach. Jej wiersze i wspomnienia z dzieciństwa stały się lekturą w szkołach. Jednym z najważniejszych jej wierszy jest Modlitwa. Utwory Fridy Jung przynosiły czytelnikom radość i skłaniały ku refleksji o życiu. Razem z bohaterami utworów pisarki czytelnicy i mieli nadzieje na lepsze życie.

W 1912 roku dzięki honorariom za wydane książki poetka kupiła niewielki dom we wsi Buddern (obecnie Budry). Ale szczęśliwe sielskie życie wkrótce się skończyło, bowiem rozpoczęła się wojna światowa, która zabrała spokój i szczęście poetki. Wraz z innymi mieszkańcami Buddern ewakuowała się do Niemiec Centralnych, gdzie często występowała w szkołach i organizacjach kobiecych z recytacjami swoich wierszy. W tym okresie poetka z recytacjami odwiedziła prawie 60 miast niemieckich. Zebrane pieniądze przekazywała na potrzeby uchodźców z Prus Wschodnich. W tym celu wydała tez trzy zbiorki poezji. Po pierwszej wojnie dom Friedy w Buddern nie zachował się, jedynie pozostał słup, który tam stoi do dzisiejszego dnia. W 1916 roku, po wielu podróżach po całym kraju i gdy pogorszyło się jej zdrowie, poetka powróciła do Prus Wschodnich i osiedliła się w Insterburgu (obecnie Czerniachowsk).

W Insterburgu

Z chwilą przyjazdu poetki do Insterburga w mieście tym istniało kilkanaście zakładów przemysłowych, było kilka parafii różnych konfesji i świątyń, działało kilka szkół i innych instytucji oświatowych. Rozwijał się handel, działały kluby sportowe, były kawiarnie, zakłady fotograficzne i najważniejsze dla Friedy istniały już tutaj wydawnictwa książkowe.

Była jeszcze i inna okoliczność, która zachęciła poetke do zamieszkania w Insterburgu, ponieważ kilka pokoleń jej przodków mieszkało w tym mięście. Tutaj urodził się jej ojciec Karl August Jung. Około 1800 roku Jungowie mieszkali w domu obok kościoła reformowanego. Należy wspomnieć, że badaniem historii rodziny Friedy Jung zajmowała się Inge Lore Bahre (1920-1987), urodzona w Insterburgu, z wykształcenia ekonomistka, uczona, bankier i działaczka państwowa.

Po przyjeździe do Insterburga Frieda Jung zamieszkała w domu przy ulicy Friedrichstrasse 16, obok domu parafii ewangelicko-luterańskiej. W Insterburgu poetka znalazła wiele przyjaciół i szeroki krąg znajomych, nie czuła się tu osamotniona. W jej mieszkaniu wisiały na ścianach obrazy, stała stara otomana w stylu biedermeier, ciemne meble z dużym biurkiem przy oknie – wszystko to tworzyło gościnną atmosferę. Bukiety barwnych kwiatów uzupełniały zieleń domowych roślin. Kogo więc przyjmowała w przytulnym gabinecie Frieda Jung prócz swoich krewnych? Wiadomo nam, że poetka przyjaźniła się, korespondowała z poetką niemiecką Joan Voigt (1854-1939), znaną pod panieńskim nazwiskiem jako Johanna Ambrosius. Po osiedleniu się w Insterburgu rozpoczął się najlepszy okres w życiu Friedy. Tutaj spełniło się jej marzenie, które wyraziła w wierszu Jesienna cisza.

W ostatnim okresie swego życia często podróżowała przywożąc wiele wrażeń z podróży. Letnie miesiące spędzała w ulubionym uzdrowisku w Schwarzort na Mierzei Kurońskiej, gdzie czas spędzała na długich spacerach i niekiedy występowała przed kuracjuszami z czytaniem swoich wierszy i opowiadań. W tym uzdrowisku napisała znany wiersz Cisza jesienna.

Rok 1920 był niezwykle dla niej płodny, bowiem w Berlinie, w serii „Wieniec” ukazały się jej dwie książki Bożonarodzeniowe wspomnienia i Bożonarodzeniowe baśnie. W 1924 roku w berlińskim wydawnictwie w serii „Z bogatego źródła” ukazała się nowa książka Friedy pt. Wszystko co przeżyłam” (Erlebnisse). W książce tej poetka opisała swoje przeżycia z dzieciństwa i z niezbyt szczęśliwych lat późniejszych. Rok 1925 był najbardziej szczęśliwym w jej życiu. W Królewcu ukazał się drukiem zbiór poezji Wiersze wybrane (Augewachlte Gedichte), zaś w Berlinie wydała książkę Radość i żal? Jednakże najbardziej przyjemne wydarzenie w życiu Friedy Jung nastapiło w czerwcu 1925 roku, bowiem 4 czerwca miasto Insterburg wraz z poetką obchodziło jej jubileusz 60-lecia. Było przyjęcie u nadburmistrza Ernesta Wedela w Sali Ratusza. Przemówienia osób oficjalnych były pełne kurtuazji, szacunku o podziękowań za jej trud pisarza Prus Wschodnich. Poetka w odpowiedzi na życzenia w swoim przemówieniu powiedział z właściwą jej serdecznością: „ Ja kocham moja ojczyznę, całą ziemię niemiecką i uczucia moje są tak samo szczere jak każdego mieszkańca Prus Wschodnich. Lecz nie potrafię udowodnić swojej miłości do tej ziemi, jak to uczynili młodzi synowie naszego kraju, którzy oddali życie za ojczyznę. Jestem zwyczajną kobietą o siwej głowie, która ocenia ludzi jako dobrych, chętnie rozmawia w dialekcie i jak dziecko szczerze wierzy w Biblię, las i gwiazdy”. Podczas tego uroczystego wieczoru uznaną i ukochaną przez lud poetkę Prus Wschodnich Friedę Jung mianowano honorową obywatelką miasta Insterburg.

Niestety, po kilku szczęśliwych latach nastąpił okres chorób i związanych z nimi kłopotów życiowych. W tym czasie zaopiekował się poetką królewiecki „Związek Goethego”, który zbierał środki ma życie dla Friedy Jung, natomiast „Rolniczy Związek Gospodyń Domowych” dostarczał poetce produkty żywnościowe,

W 1928 roku w Królewcu wydano ostatnie utwory pisarki (prozę i poezję) – zbiorek Wczoraj i dziś. Na wyklejce książki autorka zamieściła słowa z dedykacją dla Instereburga: „Mojemu ukochanemu miastu Insterburgowi z wdzięcznością poświęcam. W tej książce Frieda Jung podsumowała całe swój życie.

Wiersze i opowiadania pisarki stały się odgłosem szczęścia i bied w jej życiu. W utworach poetki nie było głębi ideowej, w ich treści nie było ważnych problemów, lecz jej utwory były piękne w formie wyrazu i przepełnione wielką miłością do ojczyzny. Dawny mieszkaniec Insterburga Klaus Marczinowski zauważył, że „książka Wczoraj i dziś nie poddaje się wpływowi czasu. Książka była aktualna dla naszej wschodniopruskiej pisarki Friedy Jung, później była aktualna dla moich rodziców i dzisiaj jest aktualna dla mnie, przedstawiciela najmłodszego pokolenia mieszkańców Insterburga”.

Jesień 1929 roku okazała się ostatnią w życiu Friedy. Po spokojnych dniach w październiku, w listopadzie tego roku poetka poddała się operacji w klinice profesora Ziegela. Operacja się udała i przyjaciele zorganizowali dla nie medyczną rehabilitację, kecz całkowite wyzdrowienie przerwała grypa, która skomplikowała pracę serca poetki i doprowadziła do zgonu. 14 grudnia 1929 roku. Jakże właściwe okazały się słowa pisarza Ottomara Enkinga o Friedzie Jung: „Jakaż to była szlachetna osoba! Jej dyskretna wytworność pozostaje wielkim darem, jaki może być dany człowiekowi. Z bólem w sercu nisko się kłaniam przed jej osobowością”.

Friedę Jung pochowano na głównym cmentarzu przy Kamswiker Alee. Niewiele jej czytelników było na pogrzebie. A wieczorem 19 grudnia 1929 roku w Domu Ludowym w Insterburgu magistrat miasta zorganizował wieczór pamięci o Friedzie Jung dla szerszej publiczności i czytelników jej utworów. Podczas tej uroczystości padło wiele słów wdzięczności pod adresem poetki Prus Wschodnich. Przekazano kondolencje nadprezydenta Prus Wschodnich Ernsta Siehra. A nadburmistrz Insterburga Ernest Wedel mówił o skromności poetki i zakończył przemówienie słowami: „Chociaż Friedy Jung nie ma dziś pośród nas, to jednak pamięć o niej jest ciągle żywa…”

Pamięć o Friedzie Jung

W 1930 roku na grobie poetki wzniesiono pomnik z płaskorzeźbą profesora Hermanna Bracherta (1890-1972) z inskrypcją „Od przyjaciół”. Nagrobek wzniesiono kosztem nadprezydenta i administracji prowincji, także miasta Insterburga i Królewca a także miłośników poezji Friedy Jung. Wilhelm Matul wspominał uroczystość poświęcenia pomnika podczas mroźnego dnia 1930 roku: „Podczas tej skromnej uroczystości wspominano Friedę jakim ona była człowiekiem i poetką i jak wiele znaczyła dla nas. Dla nas była i pozostaje piewczynią Prus Wschodnich, najbardziej znana poetką tego kraju, która potrafiła poruszyć serca wielu ludzi i upowszechniła dialekty naszego regionu. Szlachetność jej charakteru, współczucie bliźnim, mądrość życiową, wywodzący się z ludu humor, prostota języka – wszystko to tworzy pamięć o niej dla żyjących. Następnym pokoleniom o naszej miłości dla niej opowie ten kamień”.

Grób Friedy Jung nie zachował się, o tym miejscu, gdzie była pogrzebana, napisał Klaus Marczinowski: „Milczenie i uwielbienie pozostają na tym miejscu, gdy natura z bujną dziką zielenią i mocnymi drzewami wydaje się odbiera nam wspomnienia i przekazuje Fridie Jung i moim obojga dziadkom pozdrowienia ode mnie, urodzonego w Insterburgu”. Obecnie opracowywane są projekty rekonstrukcji i uporządkowania tego terytorium. I możliwe, że wkrótce będziemy świadkami odrodzenia miejsca, gdzie pochowano wschodniopruska poetkę Friedę Jung.

Obecnie w Czerniachowsku przy ulicy Kalinina jest miejsce związane z Friedą Jung. Pomnikiem na wsze czasy pozostaje budynek byłej szkoły imienia Friedy Jung. Gmach szkoły przy Forchesstrasse wzniesiono w latach 1871-1872. Jak wspominał ostatni rektor tej szkoły Albert Biorat, Frieda Jung przyjaźniła się z wieloma nauczycielami szkoły. Czytała tam swoje utwory i często tworzyła wiersze okolicznościowe. Po śmierci poetki dzięki staraniom zespołu pedagogicznego szkole na cześć poetki nadano imię Friedy Jung. W 1935 roku wieś Kiaulkehmen, gdzie urodziła się poetka, przemianowano na Jungort.

W 2006 roku w Kaliningradzie wydano pierwszy zbiorek wierszy Friedy Jung w języku rosyjskim pt. Ty i ja ., Tłumaczył poeta Sem Simkin. Wydanie tomiku wspierał potomek poetki dziennikarz z Bonn Eberhard Jung.

W 2009 roku z okazji 80-lecia śmierci Friedy Jung na ścianie domu przy ulicy Teatralnej w Czerniachowsku, gzie mieszkała pisarka, uroczyście zawieszono tablicę poświęconą pamięci poetki, zaś w Miejskiej Bibliotece przeprowadzono wieczór na cześć i pamięć o Friedzie Jung, w którym uczestniczyli mieszkańcy Czerniachowska i potomkowie poetki. Ale dla nas i dla następnych pokoleń ważnym pomnikiem jest jej twórczość: wiersze i proza.

Trafnie napisał Klaus Marczinowski: „Pozostała bogata spuścizna literacka tej bardzo spokojnej i skromnej poetki, która z skromnością a także wielkością wraz z innymi znanymi pisarzami trafiła w zapomnienie. W wielu encyklopediach i informatorach brakuje jej nazwiska, ponieważ autorzy tych opracowań nic o niej nie wiedzą albo zapomnieli. Lecz my, szczególnie dawni mieszkańcy Insterburga, powinniśmy pamiętać o Friedzie Jung i głosić, by w jej słowach nadal dźwięczała „melodia” Prus Wschodnich”.

Twórczość i droga życiowa poetki Friedy Jung są ciekawe i aktualne także dla nas, mieszkańców obwodu kaliningradzkiego. Dokonane dopiero pierwsze kroki dla powrotu poetki do nas, aczkolwiek wiele pozostało jeszcze do wykonania.

 

 

 

Категория: Мои статьи | Добавил: Enigma (02.04.2017)
Просмотров: 122 | Рейтинг: 5.0/1
Всего комментариев: 0
Имя *:
Email *:
Код *: